Za każdym razem w porównaniu weźmie udział okładka wydania
polskiego, niemieckiego, brytyjskiego i amerykańskiego.
Często przeglądając różne wydania książki zastanawiam się,
która okładka najbardziej mi się podoba, czym
przykuwa moją uwagę i która lepiej nawiązuje do fabuły, stąd zrodził się pomysł "Bitwy okładek".
W tym tygodniu :
„Porzuceni” Meg Cabot
PL/GER/UK/USA
Niemiecka okładka podbiła moje serce – uwielbiam takie okładki, przyciągają wzrok, są mroczne i tajemnicze. Niestety niezbyt odzwierciedla fabułę książki. Pod tym względem wyróżnia się okładka angielska. Podoba mi się użycie bieli i czerni na ilustracjach.Pozostałe okładki nie różnią się od siebie niczym szczególnym, są subtelne, przykuwają naszą uwagę i zainteresowanie. Nawiązują również w niewielkim stopniu do fabuły książki.
Zapraszam was do zabawy.
Swoje opinie możecie wyrażać w komentarzach.
Po tygodniu ogłoszę, która z okładek podobała wam się
najbardziej:)
Pozostałe bitwy okładek:
W atu procentach podzielam twoją opinię o tych okładkach :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam książki, ale od razu w oczy rzuciła mi się tajemnicza i pomysłowa okładka brytyjskiego wydania.
OdpowiedzUsuńNo i jestem w ogromnym szoku, że polskie wydanie jest praktycznie identyczne z wydaniem Amerykańskim. Zwykle wydawnictwa zaczynają cudować i niestety z miernym skutkiem.
Mi od razu wpadła w oko niemiecka okładka :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się trzecia (chyba angielska, różni się od pozostałych) :
OdpowiedzUsuńMi się podoba trójeczka, czyli UK. ;)
OdpowiedzUsuńNiemiecka jest śliczna. Szkoda, że - wierząc ci na słowo - nie nawiązuje do treści, ale na pewno przykuła by moją uwagę w księgarni.
OdpowiedzUsuńW brytyjskiej nie podoba mi się ten czerwony wzór, a i same zdjęcia nie powalają, chociaż sam pomysł jak najbardziej spoko.
Polska też mi się podoba, jest lepiej wykadrowana od amerykańskiej. W ogóle fajne są sesje zdjęciowe do okładek z tej serii. Ostatecznie głos na polską.
Niemiecka jest śliczna, aczkolwiek moje serce podbiła wersja brytyjska :) Bardzo fajna akcja. Jak nie będę miała pomysłu na post, na pewno zrobię coś takiego i u siebie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ^^
Trzecia wersja (biało-czerwona) chyba najładniejsza ;))
OdpowiedzUsuńDruga od lewej jest niesamowita. Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia i po książkę z taką okładką sięgnęłabym nawet nie znając dobrze jej fabuły ;)
OdpowiedzUsuńUK ! :D
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc żadna z nich nie robi na mnie wielkiego wrażenia. Jeśli jednak już musiałabym coś wybrać, to okładka nr 2.
OdpowiedzUsuń