środa, 28 listopada 2012

„Wśród cieni krainy snów – czeka.”*

Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 391
Data wydania: 22.10.2012 r.
Cena: 39.90zł
Opis wydawcy: 
Drugi tom książki “Nevermore: Kruk”, gotyckiego romansu opartego na twórczości Edgara Allana Poego.

Varen zniknął. Schwytany w pułapkę koszmarnej rzeczywistości, gdzie chore sny Edgara Allana Poego stają się jawą, znajduje się poza zasięgiem żywych i umarłych. Ale Isobel nie zgadza się go porzucić. Rusza do Baltimore, by odnaleźć Reynoldsa, tajemniczego mężczyznę, który co roku spełnia toast na grobie pisarza i który w ciągu ostatnich miesięcy oszukiwał ją i zwodził. Tylko on ma klucz do innego świata...
Kiedy Isobel znajduje wreszcie przejście, odkrywa, że miejsce, w którym przebywa Varen zdążyło się zmienić. Pełen bólu i przerażających istot świat zamieszkują teraz również stworzenia, które zrodziły się w pełnym gniewu umyśle chłopaka. Miłość przemienia się w nienawiść, radość w smutek, śmiech w płacz. Stając naprzeciw Varena, Isobel zaczyna rozumieć, że jej ukochany stał się jej największym, śmiertelnym wrogiem.



Varen
Jedno słowo. Jedno imię. 
Każda chwila. Każda sekunda. 
Każda myśl. Najcichszy szept… Varen

Uciekł, odszedł, zaginął. - Tak mówią oficjalne źródła.

Samotny. Przetrzymywany. Opuszczony. – Prawdę zna tylko Isobel.




Szkolne mury liceum nadal tętnią życiem, jakby nic się nie stało, tylko Isobel pogrąża się w coraz większej tęsknocie i obsesji odzyskania Varena. Jedyna osoba, która mogłaby pomóc nastolatce w odnalezieniu chłopaka okazała się oszustem i skrywa się przed jej wzrokiem. Ostatnią szansą, jaka pozostaje dziewczynie na uwolnienie ukochanego spod władzy Lilith, jest wejście do Krainy Snów. Aby tego dokonać musi przechytrzyć Reynoldsa i spotkać się z nim w Baltimore, w miejscu, do którego wraca raz w roku pod osłoną nocy, aby złożyć róże na grobie Poego.
Dlaczego to robi?
Czy Reynolds będzie w stanie pomóc Isobel?
Czy istnieje jakakolwiek szansa na ocalenie Varena spod wpływu magii Krainy Sennych Koszmarów?

wtorek, 27 listopada 2012

Bitwa okładek #1: "Porzuceni" Meg Cabot

To cotygodniowa akcja mająca na celu zapoznać Was z innymi wersjami okładek tej samej książki, które czytaliśmy, czytamy lub chcemy po nie sięgnąć.

Za każdym razem w porównaniu weźmie udział okładka wydania polskiego, niemieckiego, brytyjskiego i amerykańskiego.

Często przeglądając różne wydania książki zastanawiam się, która okładka najbardziej mi się podoba, czym przykuwa moją uwagę i która lepiej nawiązuje do fabuły, stąd zrodził się pomysł "Bitwy okładek".




W tym tygodniu :


 „Porzuceni” Meg Cabot

PL/GER/UK/USA

Niemiecka okładka podbiła moje serce – uwielbiam takie okładki, przyciągają wzrok, są mroczne i tajemnicze. Niestety niezbyt odzwierciedla fabułę książki. Pod tym względem wyróżnia się okładka angielska. Podoba mi się użycie bieli i czerni na ilustracjach.
Pozostałe okładki nie różnią się od siebie niczym szczególnym, są subtelne, przykuwają naszą uwagę i zainteresowanie. Nawiązują również w niewielkim stopniu do fabuły książki.
  

Zapraszam was do zabawy.

Swoje opinie możecie wyrażać w komentarzach.
Po tygodniu ogłoszę, która z okładek podobała wam się najbardziej:)


Pozostałe bitwy okładek:


czwartek, 22 listopada 2012

Stosik nr 9

W przeciągu października i listopada udało mi się wzbogacić moją małą biblioteczkę kilkoma nowymi pozycjami:)
Taaa daaamm:)
 1. "Błękit szafiru" - dawno przeczytane, ale dopiero teraz mogę pochwalić się papierową wersją:)

2. "Nadciąga burza" - zakochałam się w Rosji z tamtych czasów:)

3. "Nowa Ziemia" Julianna Baggott

4. "Ostatnia Spowiedź" Nina Reichter

5. "W otchłani" Beth Revis - bardzo spodobała mi się okładka, zobaczymy jak treść;)

6. "7 razy dziś" Lauren Olivier - kocham Delirium, zobaczymy jak spodoba mi się debiutancka książka autorki

7. "Światła pochylenie"

8. "Reckless. Kamienne ciało"

9. "Biała jak mleko czerwona jak krew" - z wymiany






10. "Saga księżycowa. Cinder" - recenzja -> TU

11. "Magiczna gondola" - recenzja -> TU

12. "Szeptem" - dawno przeczytana, dopiero zdobyta w empikowej promocji

13. "Crescendo" - kupiona by pierwsza część nie była samotna, chyba dołączę do fanklubu Patcha:) <3





A wy co ciekawego ostatnio upolowaliście?
Gdzie najczęściej szukacie książek, aby kupić je trochę taniej?
Pewnie niektóre z tych pozycji już zostały przez was przeczytane, gdybyście podzielili się ze mną króciutką opinią na ich temat byłabym bardzo wdzięczna:)


Pozdrawiam,
A.

piątek, 16 listopada 2012

Anna Korlov – Królowa zamku umarłych.


Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 320
Data wydania: 12.04.2012
Cena: 34,00 zł
Opis wydawcy: 
Cas Lowood odziedziczył po ojcu niezwykły zawód: zabija umarłych. 

Ojciec chłopaka został w makabryczny sposób zamordowany przez ducha, którego sam miał uśmiercić. Teraz, uzbrojony w sztylet athame, Cas podróżuje po całym kraju ze swoją matką-czarownicą i potrafiącym wyczuć obecność zjaw kotem. Razem śledzą wątki lokalnych legend, próbując wyplenić co bardziej niebezpieczne upiory ze świata. Gdy przybywają do kolejnego miasta w poszukiwaniu ducha nazywanego przez mieszkańców Anną we Krwi, Cas nie spodziewa się niczego odbiegającego od normy: chce zjawę wyśledzić, zdybać, zabić. Zamiast tego spotyka obłożoną klątwą dziewczynę, istotę z jaką nigdy przedtem się jeszcze nie mierzył.




„Nie bój się ciemności, Cas. Ale nie pozwól im sobie wmówić, że wszystko, co istnieje w mroku, istnieje również w świetle. To nieprawda.”*

Książkę „Anna we krwi” przeczytałam już kilka miesięcy temu, dokładnie w kwietniu (jej, ale ten czas leci). To była pozycja dla mnie obowiązkowa, jedna z bardziej wyczekiwanych książek. Krążyłam jak głupia po empiku wokół półki na której znajdowała się „Anna”.
Oczywiście dorwałam ją w swoje szpony i postanowiłam od razu przeczytać.
Och, dokładnie tak zrobiłam, tylko zamiast odkładać książkę z zachwytem na twarzy i z nieobecnym spojrzeniem-  spoglądałam na książkę całkiem przytomnie.
Powieść, która miała być „Taaakaaa super”, okazała się całkiem przeciętna.

                 Cas Lowood jest dopiero nastolatkiem, a już posiada bardzo niebezpieczny zawód: jest łowcą duchów. Nie jakimś przeciętnym łowcą, o nie! Jest najlepszy w swym fachu i właśnie postanowił dorwać bardzo niebezpiecznego ducha.

„Gdzieś tam czeka zjawa wystarczająco silna, by zatrzymać oddech w gardłach żyjących. Anna…”

środa, 14 listopada 2012

Liebster Blog

„Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował." 


Za nominację dziękuję Maskaradzie :)


1. Jak wiele czasu poświęcasz dziennie bloggerowi?

Trudno powiedzieć. Przeważnie sprawdzam na bloggerze nowe wpisy z recenzjami osób, których blogi obserwuję (popołudnia, wieczory) oraz gdy uaktualniam mojego bloga lub zamieszczam recenzję. Może być to od kilku minut do godziny w zależności od sytuacji.

2. Jakie cechy cenisz w ludziach najbardziej?
Szczerość i poczucie humoru.

3. Czy kiedykolwiek, prowadząc bloga, miałaś chwile zwątpienia?
Chwile zwątpienia – nie. Czasami po prostu bywają gorsze dni.

4. Najgrubsza książka, jaką przeczytałaś?
Nie mam bladego pojęcia.

5. Książka, której przeczytania żałujesz i nikomu nie polecasz?
Hmm, nie polubiłam „Naznaczonej”, wiem jednak iż każdy ma inny gust i wiele osób ją zachwala.

6. Ulubiona seria książek?
Mogłabym ich trochę wymienić;) Kocham „Trylogię czasu”, "The Mortal Instruments" oraz serię „Drżenie” i oczywiście „Nevermore”. A z dzieciństwa oczywiście „Harry Potter” – to dzięki niemu książki stały się dla mnie niezbędnym elementem życia jak dla niektórych happy meal z Mc’Donalds.

7. Lubisz ekranizacje książek? Jeśli tak, to które jest Twoją ulubioną?
Bardzo. Mogę porównywać wizję scenarzysty i reżysera z moimi i po raz kolejny przeżywać ulubione historie. Kocham ekranizacje „Dumy i uprzedzenia” z Keirą.

8. Ulubiona epoka literacka?
Każdą lubię za „coś”, może oprócz pozytywizmu. Natomiast uwielbiam, gdy akcja powieści toczy się w XIXwieku J

9. Co sprawia, że czujesz się szczęśliwa?
Najbliższe mi osoby, często różne drobiazgi, które w danej chwili sprawiają że uśmiecham się jak głupia i zdaje sobie sprawę, ze świat jest piękny.

10. Co lubisz robić oprócz czytania?
Oglądać filmy i seriale – na to powinnam w pakiecie od życia dostać wirtualną dobę. Spacerować i spędzać czas ze znajomymi.

11. Co sprawia, że śmiejesz się do łez?
Zabawne dialogi w książkach, moja koleżanka Nat i moje dwie siostry.


Z tego co zauważyłam, zabawa ta rozrosła się na dość dużą skalę J Niestety ja od siebie nie dodam nowych pytań i nie wymienię kolejnych 11 blogów. Myślę, że w dużej mierze by się po prostu powtórzyły zaproszenia. Z przyjemnością jednak poznałabym was lepiej i jeśli macie ochotę odpowiedzieć, na któreś z powyższych pytań w komentarzach to zapraszam.
A tym czasem chowam się z powrotem pod kołdrę i trzymam kciuki za moje cudowne wyzdrowienie. Niestety, dopadła mnie choroba i zamiast korzystać z możliwości wyboru opcji herbatka+poduszka i książka do woli, ja tylko leżę i padam jak długa pod naporem snu.
Jeśli znacie jakieś domowe sposoby na szybkie pozbycie się kaszlu i kataru, to dajcie znać.
Bo leki zawiodły :/ 

poniedziałek, 12 listopada 2012

The Thing About the Truth

Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron:
Data wydania: 17.10.2012
Cena: 32,90 zł
Opis wydawcy: 
Kelsey nie pozwoli na to, by jeden błąd zrujnował jej życie. Owszem, wyleciała z poprzedniej szkoły, a jej dawni przyjaciele zamilkli, ale to jeszcze nie koniec świata. Teraz, w nowym liceum, dziewczyna koncentruje się przede wszystkim na nauce i stara się nie powtarzać dawnych błędów.
Isaaca wyrzucono z tylu szkół, że on sam nie potrafi ich policzyć. Jako syn senatora jest pod wnikliwą obserwacją. Concordia High to jego ostatnia szansa – jeśli i tu zawiedzie, wyląduje w placówce z internatem. 
Już przy pierwszym spotkaniu Kelsey i Isaac wywierają na sobie ogromne wrażenie. Ona ma go za utytułowanego dupka. On traktuje ją jak zadzierającą nosa snobkę. Ale mija trochę czasu i niechęć przeradza się w fascynację. Problem w tym, że świat nie jest doskonały. Kelsey i Isaac mają swoje sekrety i choć są w sobie naprawdę zakochani, jest coś, co może zrujnować ich związek – prawda. 




Od dziecka powtarzano mi, że kłamstwo ma krótkie nogi i prędzej, czy później wyjdzie na jaw. Jeśli kiedykolwiek miałam złudzenia, że to tylko takie gadanie, po przeczytaniu książki Lauren Barnholdt rozwiały się one w ciągu sekundy.
Tak, kłamstwo zawsze wyjdzie na jaw. Zwłaszcza w momencie, kiedy najmniej się tego spodziewamy i gdy jest już bardzo spętane przez inne drobniutkie kłamstewka.
A wtedy… cóż, wtedy nie jest zbyt kolorowo.

Kelsey i Isaaca na pierwszy rzut nie łączy nic szczególnego, z wyjątkiem wyrzucenia z wcześniejszych szkół. Ach tak, i oprócz rozpoczęcia wspólnej znajomości od niewielkich kłamstw. Tak, można by je uznać raczej za  nikomu nie przynoszące krzywdy zniekształcanie faktów.
Do czasu.

"Wtedy zaczynam rozumieć jaka jest najważniejsza cecha prawdy. Czego by się nie zrobiło, zawsze wychodzi na jaw."*

niedziela, 11 listopada 2012

" As time goes by..."

Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 464
Data wydania: 19.09.2012
Cena: 39,99 zł
Opis wydawcy: 
Siedemnastoletnia Anna spędza wakacje w Wenecji. Podczas jednego ze spacerów jej uwagę przykuwa czerwona gondola. Dziwne. Czyż w Wenecji wszystkie gondole nie są czarne? Gdy niedługo potem Anna wraz z rodzicami ogląda paradę historycznych łodzi, zostaje wepchnięta do wody – a na pokład czerwonej gondoli wciąga ją niewiarygodnie przystojny młody mężczyzna. Zanim dziewczyna zejdzie z powrotem na pomost, powietrze nagle zacznie drżeć i świat rozpłynie się Annie przed oczami.








Czy może być coś gorszego niż niechciane zanurkowanie w Weneckim kanale?
Okazuje się, że tak.
Niespodziewany przeskok w czasie, zaraz po tym, jak z tego kanału się wynurzysz…


Dla Anny wakacje w Wenecji miały być odskocznią od nudnego wylegiwania się w domu babci. Zwiedzanie miasta z rodzicami, zakupy, posiłki o tej samej porze i natarczywy acz sympatyczny sąsiad z piętra – standard wakacji z rodzicami. Jednak, jak za sprawą czarodziejskiej różdżki, nastolatka w jednej chwili stoi w tłumie widzów na przystani by już za chwilę znajdować się zupełnie gdzie indziej. W miejscu oddalonym o przeszło 500 lat. Jak to możliwe? I dlaczego w przeciwieństwie do innych „porwanych przez czas” ona zachowała wszystkie wspomnienia z przyszłości?
Kolejne niepokojące pytania wyrastają w jej myślach jak grzyby po deszczu.
Nagle nudne wakacje przestały mieć znaczenie w obliczu totalnej katastrofy.
Anna musi stawić czoła niebezpiecznym osobą, życiu w XV wiecznej Wenecji, które nie jest takie kolorowe jakby mogło się nam wydawać. A jak na złość dla naszej bohaterki główną cechą miasta i wszystkich dookoła jest zapach, którego nie można nazwać przyjemnym.

"Czyżby regata storica trwała jeszcze w nocy? Czy to był jakiś nowy pomysł? Wszystko wystylizowane na stare, nigdzie ani śladu elektrycznego światła, żadnych łodzi silnikowych., żadnych normalnych ciuchów? (...) Możliwości nie było zbyt wiele. Na ile mogłam to ocenić - najwyżej cztery. Raz: byłam martwa i znalazłam się w ogniu piekielnym. Dwa: ktoś mnie nafaszerował narkotykami. Trzy: to jakiś film. Cztery: zwariowałam."


Wciągająca historia o podróżach w czasie w niesamowitej scenerii XV wiecznej Wenecji.
Po przeczytaniu tej książki, jeszcze bardziej zapragnęłam zwiedzić to interesujące miasto.

wtorek, 6 listopada 2012

Going Too Far...


Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 303
Data wydania: 17.10.2012
Cena: 32,90 zł

Opis wydawcy: Wszystko, czego pragnie Meg, to uciec. Uciec z rodzinnego miasteczka. Uciec ze szkoły. Uciec od przywiązanych do skrajnie nudnego życia rodziców. To dlatego pewnego dnia posuwa się za daleko. Łamie prawo i zostaje nakryta przez policję.
John ma dziewiętnaście lat. Był najlepszym uczniem w szkole. Mógł iść do collage’u. A jednak zdecydował się zostać. Przestrzegać prawa. Służyć i chronić. To dlatego nie potrafi spojrzeć przez palce na wybryk Meg i postanawia dać dziewczynie nauczkę, której szybko nie zapomni.
Zbuntowana nastolatka i młody policjant. Ona wyśmiewa jego zasady. On krytykuje jej rebelianckie zapędy. Doprowadzają się do szału. Testują swoje granice. Aż, któregoś dnia, posuwają się za daleko.





Ziemia pod nami drży.
Szum w uszach nasila się.
Czuję przypływ adrenaliny.
Jestem pijana.
Śmieję się bez powodu, a papierowy kubek przechyla się niebezpiecznie w mojej ręce.
Wiatr zawodzi o metalową konstrukcję mostu.
Woda pod nami jest spieniona.
Jak przez mgłę przypominam sobie historię dotyczącą tego miejsca.
Niebezpieczeństwo…
Ta myśl sprawia, że się uśmiecham.
Serce zaczyna bić szybciej.
Czuję, że żyję…


Meg jest buntowniczką. Ma dosyć nudnego, pozbawionego adrenaliny życia w sennym miasteczku. Robi wszystko, co wpadnie jej do głowy, aby choć na chwile poczuć się inną i zapomnieć o szarej rzeczywistości. Nie przestrzega zakazów nadopiekuńczych rodziców, wręcz przeciwnie łamie je z premedytacją. Ale pewnego wieczoru posuwa się za daleko, przekracza granicę zdrowego rozsądku i łamie prawo. Dziewczyna jest przekonana, że z łatwością uniknie kary. Jest w błędzie. Policjant, który ją zatrzymał, ma dla niej szczególne zadanie.
Chyba żadne z nich nie spodziewało się, że jedno przestępstwo może w ich życiu zmienić tak wiele.

„- Obie myślicie podobnie, że potrzebujecie jakiegoś łobuza, który pokaże wam, jak żyć – ciągnął John. – Wiesz, że on wpędzi cię w kłopoty, ale nie dbasz o to. Poszłabyś za nim wszędzie, A najgorsze jest to, że nie chcesz się do tego przyznać. Taki chłopak będzie twoim upadkiem.”*

poniedziałek, 5 listopada 2012

Stosik nr 8

Przedstawiam przed wami kolejny zbór moich książkowych zdobyczy. To nie wszystkie książki, które udało mi się zdobyć w ostatnim miesiącu. Akurat te mam pod ręką. Postanowiłam się nimi pochwalić, a co tam;)

1. "Nevermore. Cienie"-> wyd. Jaguar, dziękować:*

2. "Pandemonium"

3. "Dziewczyna, która chciała zbyt wiele"

4. "Nie mogę powiedzieć ci prawdy"

5. "Zazdrość"

6. "Lewiatan"




Ogólnie złapała mnie moja największa słabość --> Czytanie non-stop. Nie mogę się oderwać od przewracanych stronic i nic na to nie poradzę. A co za tym idzie, nie mogę skupić się na pisaniu, bo mój głód słowa pisanego jest tak wielki... Szkoda mówić. Nie będę obiecywać, bo przeważnie nie dotrzymuję wtedy słowa.
Ale coś czuję, że jutro dodam recenzję książki "Dziewczyna, która chciała zbyt wiele".

Ściskam was mocno i wracam do książek.
Czy Wy też tak kochacie ich zapach?