wtorek, 1 stycznia 2013

Bitwa okładek #5: "Mechaniczny Anioł" Cassandra Clare

To cotygodniowa akcja mająca na celu zapoznać Was z innymi wersjami okładek tej samej książki, które czytaliśmy, czytamy lub chcemy po nie sięgnąć.

Za każdym razem w porównaniu weźmie udział okładka wydania polskiego, niemieckiego, brytyjskiego i amerykańskiego.

Często przeglądając różne wydania książki zastanawiam się, która okładka najbardziej mi się podoba, czym przykuwa moją uwagę i która lepiej nawiązuje do fabuły, stąd zrodził się pomysł "Bitwy okładek".

W ubiegłym rankingu najbardziej spodobała wam się okładka polska.


W tym tygodniu :


"Mechaniczny Anioł" Cassandra Clare

PL/GER/SK/USA
Bardzo sobie cenię twórczość pani Cassandry odkąd w moje dłonie wpadła powieść "Mechaniczny Anioł", to dzięki niej zainteresowałam się serią "Dary Anioła". Dziś, ponownie zaczytując się w historii Tessy postanowiłam porównać różne wersje okładki tej książki. Cóż, tu dużo mówić, nie mogę przekonać się do polskiego wydania. To właśnie okładka sprawiła, że tak opornie podeszłam do tej powieści. Mówcie, co chcecie, ale okładka ma bardzo znaczący wpływ na odbiór książki przez czytelnika. Grafika amerykańska zawsze bardzo mi się podobała, nawiązuje do fabuły i zdecydowanie jest miła dla oka.Słowacka natomiast przedstawia tytułowego mechanicznego anioła i przyznam, że przykuła moją uwagę.

 Zapraszam was do zabawy.

Swoje opinie możecie wyrażać w komentarzach.

15 komentarzy:

  1. Polska okładka jest więcej niż straszna, okropna, etc. Oczywiście wszystkie amerykańskie okładki jakie wyszły do tej serii są moim zdaniem cudowne do tego stopnia, że postanowiłam kupić sobie całą serię po angielsku. ;) Słowacka też ma coś w sobie. Ogółem wszystkie prezentują się o wiele lepiej od naszej, ale swój głos oddaję oczywiście na amerykańską.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie będę oryginalna-amerykańska:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie lepsze niż polska. Mnie też najbardziej podoba się amerykańska.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydawnictwu MAG udała się tylko dwie okładki z twórczości pani Clare - "Miasto kości" i "Miasto zagubionych dusz". Ja głosuję na amerykańską ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi najbardziej podoba się niemiecka , natomiast słowacka jest bardzo pomysłowa więc zaraz po niemieckiej - potem USA i niestety na końcu polska. Szkoda, bo naprawdę mamy wybitnych grafików i takie byle jakie podejście do okładki jest ze strony wydawnictwa nie fair .
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Najbardziej mi się podoba amerykańska.

    OdpowiedzUsuń
  7. Każda... Byle nie ta polska. Jest koszmarna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj ja także z powodu polskiej okładki spory czas się wahałam z rozpoczęciem tej serii :) Co do okładek to strasznie podoba mi się amerykańska i słowacka. Obie doskonale pasują do treści książki :)

    OdpowiedzUsuń