środa, 11 grudnia 2013

..

W tramwaju/autobusie/łóżku/pracy moim nieodłącznym towarzyszem jest książka. Nadrabiam czytanie w każdej wolnej chwili. Mam wrażenie, że ostatnio więcej czasu spędzam z postaciami fikcyjnymi niż w realnym życiu. Przede mną znajduje się ogromny stos książek - pewnie jego przeczytanie zajmie miliony sekund. To nic, mam czas. Jedyne czym się martwię, to niepohamowana chęć przygarnięcia kolejnej i jeszcze następnej i następnej książki. Dlatego ustaliłam szlaban na nowości – zero księgarń, zero czytania zapowiedzi, nada. Najpierw wyszperam książki z zakamarków pokoju (mam je nawet w szafie na ubrania), a dopiero później będę mogła udać się na łowy.

Oczywiście niedługo pochwalę się Wam moim ogromnym stosiszczem, a co!
Dziś natomiast przedstawiam krótki opis i opinie o trzech książkach, które w ostatnim czasie przeczytałam.
Niestety nie mam czasu na pisanie długich recenzji, w ostatnich dniach wolę oddawać się czytaniu niż pisaniu.

Trochę również odeszłam od książek z wątkiem paranormalnym, ale znając siebie nie na długo.



Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ilość stron: 344
Data wydania: 09.2010 r.
Cena: 34,90 zł

Opis wydawcy: Jazda na rowerze to jedna z rzeczy, które ominęły Auden. Podobnie jak szalone imprezy, randki czy przyjacielskie plotki. Wymagający rodzice oczekiwali, że nie będzie się zajmować takimi błahostkami. W ostatnie wakacje przed rozpoczęciem studiów dziewczynę zaczyna prześladować poczucie, że może ma czego żałować...

Spontanicznie wyjeżdża do nadmorskiej miejscowości, aby spędzić trochę czasu z ojcem i jego nową rodziną. Tam poznaje intrygującego samotnika Eliego, cierpiącego jak ona na bezsenność. Czy długie letnie noce wystarczą, by nadrobić stracony czas?







Czytając opis "Bezsenności..." byłam przekonana iż moje wrażenia będą podobne co do lektury "Ja razy dwa". Chciałam jednak przeczytać młodzieżówkę bez istot nadprzyrodzonych, a z miłością w tle, więc nie miałam wyboru. Po pierwsze to jest tego typu powieść, a po drugie spełniała warunek czytania książek z domowego stosu.
Myliłam się co do tej książki, nie dość że czytało się ją błyskawicznie, to i bohaterowie byli ciekawi. W ich życiowe historie byłam w stanie uwierzyć, na dodatek w tych postaciach zdecydowanie zaszły istotne i widoczne przemiany między pierwszą a ostatnią stroną powieści.

Główni bohaterowie cierpią na bezsenność, u każdego ten stan spowodowany jest istotnym wydarzeniem w ich życiu. Spotykają się przypadkiem pewnej nocy i od tamtej pory zaczyna nawiązywać się między nimi nić porozumienia. Wiadomo, zawsze raźniej spędzać bezsenne noce w towarzystwie. Wycieczki po całodobowych sklepach, odwiedzanie pralni, spacery i rozmowy pozwalają głównym bohaterom spojrzeć na swoje życie w inny sposób – dla Auden wiąże się to z przeżyciem dzieciństwa w postaci drugiej szansy, dla Eliego polega na walce z poczuciem winy.
Kolejna powieść o nastolatkach z problemami, drugich szansach, dorastaniu i oczywiście miłości.


Ocena 5/6




 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ilość stron: 312
Data wydania: 14.07.2010 r.
Cena: 29,90 zł

Opis wydawcy: Wydaje nam się, że na dobre zdemaskowaliśmy miłość. Że jest tylko kwestią hormonów, feromonów oraz doboru osobników i samolubstwa genów, że to biologiczny imperatyw, sposób na przetrwanie gatunku. Nic zatem dziwnego, że kiedy miłość w końcu się przytrafi, ogłupia, a wszystko inne usuwa się w cień.
Czasami Alice chciałaby właśnie tego: zakochać się tak, żeby wszystko inne usunęło się w cień. Niestety, choć od lat spotyka się z Duncanem i nie może mu nic zarzucić, nie jest do końca szczęśliwa. Czegoś jej brak. Czyżby po prostu nie trafiła na właściwego chłopaka? A może to ona nie jest właściwą dziewczyną? Kiedy znajduje w gazecie zdjęcie osoby uderzająco podobnej do siebie, zaczyna się zastanawiać: jak by to było - być nią? Zaintrygowana postanawia odnaleźć tajemniczą "bliźniaczkę".





Historia o "bliźniaczkach" była dla mnie zwyczajnym wypełniaczem czasu. Fabuła nie była jakaś porywająca, bohaterka również nie wzbudziła we mnie jakichkolwiek uczuć. Jedyna postać, którą polubiłam był Andy (facet do którego główna bohaterka miała słabość). A całe to rozwiązanie "zagadki" dotyczącej identycznego wyglądu Alice i Wildy, jak dla mnie całkowicie naciągane. Pod koniec książki miałam wrażenie, że autorce znudziło się już pisanie, albo stwierdziła że za dużo stron będzie miała powieść i zaczęła wszystko przyspieszać byle tylko skończyć. Chyba najtrafniejszym słowem opisującym moje wrażenia z lektury było by wyrażenie – obojętna. Książka, którą się przełknie z braku innej pozycji do czytania, ale raczej nie zapadnie w pamięci na długo.


Ocena 3/6





Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 336
Data wydania: 16.04.2013 r.
Cena: 32,90 zł

Opis wydawcy: Niegrzeczny chłopiec i grzeczna dziewczyna, czyli idealna chemia w dramatycznej i zmysłowej powieści, która wzruszyła i zachwyciła setki tysięcy dziewczyn.
Dzieli ich wszystko – domy, zainteresowania, wychowanie, aspiracje – ale łączy ich coś najsilniejszego.
W liceum Fairfields uczniów z „dobrej” i „złej” części miasta dzieli mur nie do przebycia. Więc kiedy Brittany, popularna, piękna, bogata, i Alex, członek ulicznego gangu, zostają dobrani w parę do realizacji projektu z chemii, wszystko wskazuje, że nie skończy się to dobrze. Nikt – nawet oni sami – nie spodziewa się, że ten związek wywoła najbardziej zaskakującą reakcję chemiczną: miłość. Ale żeby być razem, będą musieli przeciwstawić się stereotypom i uprzedzeniom, jakie ich dzielą.



Nastoletni gangster i panna z bogatego domu. Podobno przeciwieństwa się przyciągają, cóż z takiej mieszanki mogła powstać tylko idealna chemia. Gdy pierwszy raz przeczytałam opis tej książki, miałam wrażenie jakbym znalazła siostrę "Nevermore" tylko bez wątku paranormalnego. W obu pozycjach mamy do czynienia (na pierwszy rzut oka) z całkowicie niedobranymi parami. Ma się wrażenie, że między takimi osobami nie ma miejsca na uczucie, poza tym są przecież szablonowymi przedstawicielami swojego gatunku. Jakże myląca opinia, autorka potrafiła stworzyć postacie, które zdecydowanie wychodziły poza
schematyczny wzorzec gangstera czy idealnej dziewczyny z dobrego domu. Historia naprawdę wciąga. Bohaterowie odkrywają przed nami swoje wcale nie tak idealne karty – pragną rzeczy, których mieć nie mogą. Gangsterzy ukazują swoje "ludzkie" oblicze, a idealne nastolatki rysy na swoim porcelanowym wizerunku.
Zdecydowanie wciągająca współczesna historia miłosna.
I pomyśleć, że nigdy nie przepadałam za chemią.

Ocena 5/6

5 komentarzy:

  1. Jejku, jak ja Ci zazdroszczę tego, że przeczytałaś "Bezsenność we dwoje"! Ja mam za sobą "Posłuchaj mnie..." oraz "Zamek i klucz" i jestem oczarowana geniuszem tej autorki - pisze niezwykle o zwykłych sprawach :) A do "Idealnej chemii jakoś mnie nie ciągnie..."
    Pozdrawiam :)
    izkalysa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam problem ze znalezieniem książek o których piszesz. Chyba będę musiała odwiedzić jakąś bibliotekę, może tam będę miała większe szczęście.

      Usuń
  2. Odniosę się do pierwszej części Twojego posta. Bardzo, ale to bardzo zazdroszczę Ci tego, że możesz i masz jakiekolwiekm wolne chwile na czytanie. Ja ostanio sobie odpuściłam. No i jeszcze tyle książek, które jak mówisz masz nawet w szafie. Moje środki są ograniczone i muszę czytać kilka razy jedną (co mi za bardzo nie przeszkadza, ale nowa książka to nowa książka).
    "Bezsenność we dwoje" jest to pozycja, którą bardzo chętnie przeczytam. "Ja razy dwa" jakoś po twojej recenzji zepchnę ją na jakąś tragiczną okazję. "Idealna chemia", och. Mogłabym rozpływać się nad tą powieścią godzinami. Wielokrotnie ją czytałam i za każdym razem przeżywałam równie intensywnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często mimo wielu książek czekających w kolejce i tak zabieram się za czytanie tych, które już kiedyś czytałam. Lubię powracać do momentów, które znam i wiem, że kolejny raz będę zachwycona podczas czytania. Co do wielkości mojego stosu, ostatnio łapie się na tym, że często zamiast ciuchów albo jedzenia na mieście wybieram książki, na dodatek staram się kupować w różnych promocjach - dzięki czemu łatwiej mi kupić więcej książek, a na dodatek odkryć książki z lat poprzednich, które również są ciekawe a gdzieś po drodze je przegapiłam.

      Usuń
  3. Chemia idealna brzmi bardzo podobnie do Trzech metrów nad niebem (polecam książkę, ale bardziej jednak film (hiszpańską wersję), naprawdę warto :))

    OdpowiedzUsuń