czwartek, 29 grudnia 2011

Zimowy konkurs – wyniki

Chciałabym Wam podziękować za miłe słowa i tak czynny udział w konkursie:)

A teraz wyniki:

Najpierw wylosowałam trzy karteczki z nickami.

A później pozwoliłam młodszej siostrze wybrać najlepszą z wylosowanych prac.

I w ten oto sposób zwycięzcą została Caroline Ratliff
Gratuluję! :)

Mail z prośbą o adres już został wysłany.


PS. Grudzień, jak dla mnie to najgorszy okres czytelniczy. Mało przeczytanych i zrecenzowanych książek:( Myślę, że poprawię się w styczniu:)

A Wam życzę udanego Sylwestra i Szczęśliwego Nowego Roku obfitującego w wydarzenia książkowe i nowe czytelnicze przygody:)

Pozdrawiam
Angelika

środa, 21 grudnia 2011

Zapowiedzi...

Śniegu jak nie było, tak nie ma...
Brak iglo...
Bałwana...
Bitew śnieżnych...
Wyścigów na sankach;P

Co robić w zimowe dni, gdy nie można cieszyć się tym wspaniałym białym puchem, który tak często widać w filmowych świątecznych produkcjach?

Oczywiście czytać książki:)

Taaa dammm!:)

Niesamowite książkowe zapowiedzi, które z pewnością nie pozwolą nam się nudzić podczas bezśnieżnej zimy;)

Zapomniane Cat Patrick
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Premiera: 12.01.2012
Strona autorki
Opis wydawcy:Przeszłość. Teraźniejszość. Przyszłość. Która z nich ma największe znaczenie?

Mam problem: Widzę migawki przyszłości, jakby to były wspomnienia. Ale przeszłość jest dla mnie tajemnicą. Pamiętam, co będę miała na sobie jutro i kłótnię, która zdarzy się dopiero po południu. Ale nie wiem, co jadłam wczoraj na kolację. Radzę sobie dzięki notatkom, mamie i najlepszej przyjaciółce, Jamie, i system jakoś działa... Do czasu. Bo teraz wszystko się sypie. Jamie się buntuje. Mama nie mówi mi prawdy. I nie widzę w swojej przyszłości chłopaka, za którym szaleję. Ale dzisiaj go kocham. I chciałabym zapamiętać na zawsze, jak bardzo...

środa, 14 grudnia 2011

Zimowy konkurs...

Gdy stawiałam pierwsze kroki w blogowym świecie nie spodziewałam się tak ciepłego przyjęcia…
Myślałam, że moje „istnienie” będzie krótkie i mało owocne…
Cieszę się, że się myliłam..


Chciałabym Wam podziękować, za tak miłe przyjęcie…
Dziękuję za komentarze, dodawanie do obserwowanych…
Dziękuję wam również za polecanie ciekawych książek i za waszą pasję czytania, którą mogę z wami dzielić.

Dziękuję, że jesteście:)

Tak troszkę się sentymentalnie zrobiło;)

Z okazji przekroczenia 5000 odsłon mojego bloga zapraszam na zimowy konkurs;)

Ostrzegam: Nie jestem dobra w wymyślaniu zadań konkursowych :P


Ze względu na pogodę za oknem, postanowiłam rozgrzać troszkę tą zimową atmosferę;)

Do wygrania książka „Drżenie” Maggie Stiefvater.

Pokochałam bohaterów tej powieści, mam nadzieję iż zwycięzca również będzie książką zachwycony.

Zadanie: Z którym bohaterem paranormalnego romansu wybralibyście się na zimowy spacer? Dlaczego?

Odpowiedź w komentarzach, proszę również o adres e-mail.

Chętni mogą zamieścić banner informujący o konkursie:



Konkursik trwa do 28 grudnia do północy. Wyniki 29. grudnia:)

Wygra szczęśliwy los:)

wtorek, 13 grudnia 2011

Protektorat parasola...

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 320
Data wydania: 14.06.2011
Cena: 34,00 zł
Opis wydawcy: Powieść o wampirach, wilkołakach i... sterowcach.

Alexia Maccon, lady Woolsey, budzi się bladym zmierzchem i słyszy, że jej mąż, zamiast spać, jak na porządnego wilkołaka przystało, drze się w niebogłosy. A potem znika, pozostawiając jej na głowie pułk nadprzyrodzonych żołnierzy, tabun zaklętych duchów oraz wściekłą królową na dokładkę. Ale ona ma w zanadrzu turniurę i zaufaną parasolkę, o arsenale kąśliwej uprzejmości nie wspominając. I gdy śledztwo rzuca ją do Szkocji, barbarzyńskiej ojczyzny szpetnych kamizelek, po raz kolejny staje na wysokości zadania. Kto wie, może nawet wyśledzi zaginionego małżonka – jeśli przyjdzie jej na to ochota.





Wilkołaki…
Wampiry…
Duchy…
Panny z dobrych domów drżą na samą myśl o spotkaniu z tymi istotami…
Jednak nie straszne są one Alexii…
Ze swoją parasolką i bezdusznością jest w stanie pokonać każdego….
Nic jej nie zaskoczy…
Dopóki nie zakocha się w jednym z nadprzyrodzonych…

Jeśli kiedykolwiek twierdziliście, że XIX wiek jest nudny…
Sięgnijcie po tę książkę…
Na pewno nie pożałujecie czasu, jaki przy niej spędzicie.

Alexia jest szczęśliwą mężatką… Z dala od swojej rodzinki, wścibskich nosów socjety przeżywa swój „miesiąc miodowy”… Niestety, taki stan rzeczy nie może trwać wiecznie…
Pewnego wieczoru zostaje zbudzona przez krzyki swojego męża, a trzeba przyznać, że hrabia ma głos jak dzwon;)
Okazuje się, że w jedną noc Wszystkie duchy w obrębie centrum Londynu wyparowały, a wampiry i wilkołaki straciły swoją nadludzką moc…

poniedziałek, 12 grudnia 2011

"Pada... pada śnieg..."

Już niebawem Święta:)

Widzę to tak:
Ogień w kominku...
Choinka...
Gwiazdkowe prezenty...
Świąteczny nastrój...
Wygodny fotel...
Sterta książek...
...Zapowiada się dużo czytania:)

środa, 7 grudnia 2011

"Where the dead lead...
the living must follow..."

Wydawnictwo: Akapit Press
Ilość stron: 320
Data wydania: 10.11.2011
Cena: 33,00 zł
Opis wydawcy: Violet Willoughby nie wierzy w duchy. Za to duchy nie przestają jej prześladować. Po latach spędzonych na asystowaniu matce w jej karierze fałszywego medium, Violet sceptycznie podchodzi do wszelkich zjawisk paranormalnych. Ale teraz, kiedy nawiedza ją niezwykle uparty duch dziewczyny, która zginęła okrutną śmiercią, Violet nie może dłużej ignorować swoich wyjątkowych zdolności. Musi zrozumieć, co duch chce jej przekazać, i to szybko, bo morderca wciąż znajduje się na wolności. Nie może jednak zdradzić swojego talentu – bo to zrujnuje jej szansę na wydostanie się spod władzy matki. Pomóc jej może tylko Colin, przyjaciel z dzieciństwa, którego pokochała. Tylko on rozumie prawdziwą Violet, ale wspierając ją, ryzykuje, że nigdy nie będą razem. Czy Violet znajdzie sposób, by pomóc duchowi i nie zaprzepaścić swojej szansy na wolną od kłamstwa przyszłość?


Szron powoli zaznacza niewyraźne wzory na szybie…
Na skórze czujesz delikatny jak mgiełka dotyk niewidzialnych palców…
Słyszysz niewyraźny szept, który wzmaga się z coraz szybszymi uderzeniami twego serca…
Przed tobą majaczy postać młodej kobiety…
W jej włosy zaplątane są kwiaty lilii…
Z białej sukni spływa woda, wsiąkając w dywan…
Spogląda na ciebie błagalnym wzrokiem…
Nie wiesz co się dzieje…
Oszalałaś?
A może to tylko zły sen?


Szesnastoletnia Violet Willoughby nie ma łatwego życia… Jest córką kobiety, która dla sławy zrobi wszystko, a jak wiadomo w XIX-wiecznej Anglii, by liczyć się wśród arystokracji należało mieć pieniądze lub być „bardzo interesującym”. Wdowa Willoughby – jak każe na siebie mówić, wie o tym doskonale, dlatego nic dziwnego, że jest jednym z najbardziej znanych mediów…
Co z tego, że nie wierzy w duchy?
To taki drobny szczegół, który nie przeszkodzi jej czerpać korzyści, jakie płyną od prób skontaktowania się ze zmarłymi przez zbolałych arystokratów…
Można powiedzieć, że jej interes rozwija się znakomicie, a głos o jej zdolnościach szerzy się wśród bogatych…
Violet z niechęcią bierze udział podczas seansów matki i wraz z Colin’em- przyjacielem z dzieciństwa, zapewnia „duchowe” wrażenia uczestnikom seansów spirytystycznych…
Wszystko idzie po myśli Pani Willoughby do czasu, aż jej córka zaczyna widzieć duchy…

niedziela, 4 grudnia 2011

Każdy z nas ma w sobie magię...

Opis wydawcy:Tamsin Greene pochodzi z długiej linii czarownic, sama też powinna być jedną z najbardziej utalentowanych wśród nich. Niestety magia Tamsin nigdy się nie ujawniła.
Obecnie siedemnastoletnia Tamsin uczęszcza do szkoły z internatem na Manhattanie, z dala od rodziny.
Ale gdy bardzo młody i przystojny profesor myli ją z jej niesamowicie utalentowaną siostrą prosząc ją o pomoc w znalezieniu zaginionego dziedzictwa jego rodziny, ta zgadza się.
Poszukiwania i sam nieznajomy okażą się bardziej groźne niż na początku się wydawało. Ostatecznie wyślą Tamsin na poszukiwanie skarbu w czasie, które ujawni sekret jej prawdziwej tożsamości, rozkopią grzechy jej rodziny i uwolnią moc tak mściwą, że może zniszczyć ich wszystkich...

(tłumaczenie: Translations_Club)

Strona www: http://www.onceawitch.com/


Z zachwytem i smutkiem spogląda na nich przez szybę…
Dorośli i dzieci bawią się w swoim gronie w ogrodzie…
Mała dziewczynka zmienia kształt kamyka znalezionego na ścieżce…
Chłopiec przebiega slalom niczym błyskawica…
Za jednym dotknięciem dłoni kobieta zmienia się w lodowy posąg…
Mężczyzna znika i pojawia się w innym miejscu ku uciesze zgromadzonych…
Zdolności…
Każdy jakąś posiada…
Oprócz dziewczynki schowanej za zasłoną i podglądającej rodzinę zza okna w wiktoriańskim domu…

„Pochodzę z rodziny czarownic.
Każdy… Wszyscy w mojej rodzinie czy to chłopak czy dziewczyna, nawet moja najmłodsza kuzynka, objawili swoją Zdolność, przed a już na pewno nie później niż do ósmych urodzin.
Prócz mnie…
Dziewięć lat minęło od tamtych urodzin, a ja nadal nie mam żadnych oznak dających nadzieję, że mogę mieć jakąkolwiek Zdolność. Nawet troszeczkę, kropelkę czy chociaż pół kropelki, połówkę połówki magii płynącej w moich najwyraźniej przyziemnych żyłach.”*

Tamsin Greene jest siedemnastoletnią czarownicą bez Zdolności. Wyśmiewana i napastowana przez koleżanki w szkole, jako „dziecko – czarownica” czuła się odrzucona przez zwykłych ludzi, jako „ta, która nie posiada żadnej mocy” była traktowana gorzej przez swoich magicznie uzdolnionych rówieśników. Nastolatka czuje się gorsza i ma wrażenie, że nie pasuje do żadnego świata, który zna…