wtorek, 23 września 2014

Bitwa okładek #12: "Morze spokoju" Katja Millay


To cotygodniowa akcja mająca na celu zapoznać Was z innymi wersjami okładek tej samej książki, które czytaliśmy, czytamy lub chcemy po nie sięgnąć.

Za każdym razem w porównaniu weźmie udział okładka wydania polskiego, niemieckiego, brytyjskiego i amerykańskiego.

Często przeglądając różne wydania książki zastanawiam się, która okładka najbardziej mi się podoba, czym przykuwa moją uwagę i która lepiej nawiązuje do fabuły, stąd zrodził się pomysł "Bitwy okładek".


W ubiegłym rankingu najbardziej spodobały wam się okładki: polska i amerykańska.


W tym tygodniu :

"Morze spokoju"  Katja Millay

PL/RO/ITA/USA(UK)

















„Morze spokoju”, to jedna z książek, na którą w ostatnim czasie czekałam. Jej treść oceniłam bardzo pozytywnie, a jak okładkę? Wydawnictwu Jaguar nic nie można zarzucić, kolejny raz wydali książkę z dobrze zrobioną okładką – przykuwa wzrok, jest ciekawa i dobrze skomponowana. Jedyne, do czego mogę się doczepić, to wybór grafiki, jak dla mnie, nawiązuje bardziej do powieści paranormal niż new adult. Za to twórcy rumuńskiej okładki trochę przesadzili z okularami na nosie tej bladej czarnowłosej postaci. Tak okładka zdecydowanie nie przypadła mi do gustu. Zdecydowanie jestem zauroczona wydaniem ebooka w USA. Z chęcią przygarnęłabym takie papierowe. Okładka jest subtelna i nawiązuje do fabuły książki (co bardzo sobie cenię). Ostatnia grafika również nawiązuje do książki, poprzez kubeczek z lodami (czytelnicy wiedzą dlaczego;) ), a sam pomysł połączenia zarysu twarzy bohaterów w morzu lodów śmietankowych jest bardzo fajnie rozwiązany. Choć nie wszystkim ta okładka przypadła do gustu, ja jestem jak najbardziej na tak.



5 komentarzy:

  1. tu mam problem :) sama nie wiem, która najlepsza... środkowe dla mnie odpadają... i jednak skłaniam się jednak ku ostatniej :) przemawia do mnie najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba polska okładka najbardziej do mnie przemawia ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka rumuńska zdecydowanie odpada. Ta z USA jest ładna, ale również nie powala. Najbardziej skłaniałabym się ku trzeciej, bądź ku polskiej. Z tym, że książki nie czytałam,nie znam treści, oceniam tylko samiuteńką okładkę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Polska okładka nie jest zła, nawet mi się podoba, chociaż nie powala. Druga jest beznadziejna. Trzeca taka trochę nijaka, niezapadająca w pamięć. Najlepsza według mnie jest czwarta, dość oryginalna. Fajny motyw z tym kubkiem i rozlanymi lodami. Pozdrawiam :)

    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń